Korzystając z tego daru jest człowiek w stanie wydawać słuszne sądy w sprawach wiary. On czyni człowieka zdolnym do udziału w mądrości samego Boga, doskonali przede wiarę człowieka. Wsparty darem umiejętności człowiek, potrafi dostrzec ślady Boga w sobie, w świecie, w bliźnich. Dar umiejętności objawia się w tym, że człowiek jest w stanie wybierać zawsze drogę „złotego środka”. Są tacy, którzy korzystają z dóbr tego świata, w sposób zgodny z upodobaniem Boga. Ludzie korzystający z daru umiejętności Bożej są w stanie wypracować sobie właściwy, to jest Boży pogląd na świat. Nie poddając się mądrości i pragnieniom tego świata, nie mają jednak w nienawiści samej materii, poprzez którą dostrzegają Boga, jej Stwórcę. Dla ludzi rzeczywiście korzystających z tego daru, rzeczy stworzone mimo swych uroków i piękna, stanowią jedynie drogę do Boga. Posługując się darem umiejętności, człowiek potrafi zająć właściwe miejsce między człowiekiem a Bogiem.
Dar umiejętności przyczynia się bezpośrednio do ożywiania naszej miłości względem Boga. Jest to miłość pełna wdzięczności. Dar ten sprawia również, że człowiek pragnie przymnażać chwały Bogu, podziwiając Jego mądrość i dobroć. Wspomagany tym darem człowiek poszczególne stworzenia uważa za szczeble na drabinie, po której wspina się coraz wyżej aż do samego Boga. Dar ten pozwala również z łatwością wierzyć w Opatrzność Bożą. Celem życia chrześcijańskiego, nie jest przede wszystkim asceza, umartwianie się, ale współczująca miłość do człowieka, naśladowaniem miłości Boga. Umiejętność życia objawia się w życiu człowieka w pokorze i miłosierdziu. Gdzie jest brak pokory tam również jest brak zrozumienia. Miłosierdzie i pokora otwierają dostęp do prawdziwego i serdecznego poznania. Człowiek miłosierny jest lekarzem swojej duszy i tych, których spotka w Chrystusie.
Umiejętność życia, życie darem umiejętności wypowiada się również w otwarciu serca i umysłu na to, aby Bóg przemienił człowieka. Człowiek przemieniony jest człowiekiem pokornym. Człowiek pokorny staje się z kolei prawdziwym obrazem swojego Boga. Dar umiejętności owocuje w człowieku otwartym na Ducha Świętego: prawdziwą prostotą, pokorą, cierpliwością, łagodnością oraz szeregiem innych postaw, które objawiają Boga żyjącego w człowieku. Zobaczmy owoce umiejętności życia człowieka zarówno z Bogiem, jak i ze środowiskiem, w którym Bóg go postawił.
Prostota – jest to wewnętrzna jedność życia. Stanowi ona przeciwieństwo do tych, którzy nie są jednolici: których życie bywa wypełnione różnymi sprawami, którzy się gubią w gmatwaninie różnorodności, których czyny i zachowania nie są podporządkowane jednej dominującej zasadzie, które nie są konfrontowane wzajemnie, lecz pozostawione samym sobie. Ludzie tacy są jakby „podzieleni”, ich życiu brakuje wewnętrznej jedności. Prostota jest przeciwieństwem skomplikowania. Stan skomplikowania jest właściwy osobom, którym różne wewnętrzne napięcia i kompleksy nie pozwalają się zachowywać naturalnie, zgodnie z logiką danej sytuacji. Na każdym kroku pojawiają się przed nimi zbędne problemy i komplikacje. Są osoby skłonne do maksymalnego komplikowania wszystkiego.
Czym zatem jest prawdziwa prostota? Jest sprowadzaniem wszystkiego do jednego mianownika. Tym jednym mianownikiem jest Chrystus. Dzięki światłu prawdziwej świadomości wszystkie rzeczy są konfrontowane z Chrystusem, a przez to również wzajemnie między sobą. I nie grozi nam już utknięcie w wielu zbędnych stanach uczuciowych; naszej wewnętrznej wolności nie zakłóca już nawał nieistotnych czy wymyślonych problemów. Nie mnożymy sobie nauczycieli, nie odwracamy się od słuchania prawdy i nie obracamy się ku zmyślonym opowiadaniom, pragniemy już tylko przaśnego chleba czystości i prawdy.
Pokora – to postawa, w której człowiek chce się podporządkować prawdzie wyrażanej przez Boga i przez człowieka. W takim człowieku znajdujemy postawę całkowitego otwarcia się i odpowiedzi na to, co jest wartością. A co jest wartością? To, co prawdziwe, co Bogu miłe i co doskonałe. Rzeczy szlachetne, dobre i piękne trafiają do serca człowieka pokornego i uszczęśliwiają go. W jego duszy jest pokój. Pokora objawia swoją obecność w człowieku, przez jego postawę sprawiedliwą, szczerą, wierną, a także czystą – w szerokim znaczeniu tego słowa. Pokorny uznaje, że jest grzesznikiem, że jest stworzeniem Bożym. Człowiek pokorny chce być niczym sam z siebie, nie ma ambicji, aby być kimś własną mocą i nie dąży do tego, aby nie mieć nad sobą kogoś, kto będzie miał na niego wpływ. Uściślając: chce otrzymywać wszystko od Boga. Przez pokorę człowiek oddaje się całkowicie Bogu. Uwielbianie Boga prowadzi człowieka pokornego do głębokiej i najczystszej radości.
Pokorny konfrontuje swoją osobę z Bogiem, a nie z człowiekiem. W obliczu Boga uświadamiamy sobie naszą grzeszność i nicość. Poznanie Boga przenosi człowieka pokornego ponad przerażeniem, które może się pojawić jako konsekwencja doświadczenia własnej nicości i ciemności. On chce, aby Bóg był wszystkim, a on niczym, i zamiast przygnębienia i rozpaczy napełnia go wielka tęsknota do Boga. Uświadamia sobie, że jest całkowicie na Boga zdany, nie może od Niego uciec, choćby nawet chciał. Jednak ta bliskość i wszechobecność Boga dla pokornego jest podstawą do czucia się bezpiecznym na tym świecie, czucia się bezpiecznym w sobie. Taki człowiek radośnie oddaje się Bogu, wręcz bardzo pragnie aby Bóg na niego patrzał, widział „kiedy wstaje i chodzi”. Pokora nie jest odrzuceniem własnej osoby, lecz najgłębszą jej afirmacją, nobilitacją. Ona jest głęboko związana ze świętą wolnością, w której uzyskujemy właściwy dystans wobec samego siebie i patrzymy na wszystko już nie oczami własnymi, lecz tak jak Bóg.
Człowiek pokorny nie odważa się już określać sam swego miejsca, lecz pozostawia to Bogu. Świadomość, że jest się dla Boga kimś ważnym, nie wzbudza w nim chorego poczucia własnego znaczenia. Pokorze jest właściwy gest świętej odwagi. Pokorę znamionuje wyraźna odwaga. Radosna zgoda na własną nicość, heroiczna rezygnacja z wszelkiej własnej chwały, swoiste wyrzeczenie się siebie nie dadzą się pogodzić z miernotą i beztroską wygodą. Pokora jest przeciwieństwem wszelkich form uwięzienia w sobie samym, wszelkich form zależności od konwencji, wszelkiego niefrasobliwego samozadowolenia, wszelkiego zbyt poważnego traktowania swoich małych doczesnych spraw, wszelkiego tchórzostwa.
Pycha ma swoje twarze; są nimi: zarozumiałość i duma. Człowiek zarozumiały pragnie stać się posiadaczem wartości, aby zadowolić swoją potrzebę własnego znaczenia, własnej chwały. Tak naprawdę, to człowiek taki jest ślepy na wartości. Wartościami interesuje się jako dekoracją. Chce błyszczeć przed innymi ludźmi, przed sobą samym, a nawet przed Bogiem. Niektórzy są bezkrytyczni wobec siebie, chlubiąc się swymi moralnymi zaletami. Ludzie ci cieszą się z wad bliźnich, które pozwalają im tym wyraźniej odczuwać własną przewagę. Nie odnoszą się z niechęcią do wartości jako takich, ale nie lubią zalet innych ludzi, widzą w nich bowiem zagrożenie dla swej własnej chwały.
Zupełnie inną postacią pychy jest duma. Odnosi się ona nie do posiadania wartości, lecz do oporu przed podporządkowaniem się innym osobom. Nie do zniesienia jest dla takiego człowieka świadomość zależności od innych osób, podporządkowanie się innym ludziom, służba dla nich, a przede wszystkim jakiekolwiek poczucie upokorzenia. Jest on niezdolny wobec innych uznać swój brak słuszności, choćby sam go dostrzegał, a tym bardziej prosić kogoś o przebaczenie. Jest chorobliwie czuły na punkcie swojej godności, co przeważnie wyraża się kompleksem „honoru” i własnej racji. Chciałby zawsze być wobec innych w pozycji silniejszej. Odrzuca dobrowolną pomoc innych, ponieważ samo jej przyjęcie uważa za przyznanie się do swojej słabości.
Cierpliwość – jest ona świadectwem o tym, że człowiek już nie żyje ze swojej natury, lecz z Chrystusa. „Przez cierpliwość ocalicie dusze wasz” – mówi Chrystus. Cierpliwość jest przeciwieństwem niecierpliwości w sensie złości i gwałtowności. Stanowi zaprzeczenie szybkiej rezygnacji z jakiegoś celu, który sobie wytyczyliśmy, porzucenia jakiegoś postanowienia, skoro jego realizacja wymaga zbyt wiele czasu. Dlaczego wpadamy w zniecierpliwienie? Ponieważ zaangażowanie, z jakim dążymy do danego celu, jest nieuporządkowane. Jesteśmy zbyt silnie i zbyt wyłącznie nim pochłonięci. Siła pewnych zainteresowań tłumi, w sposób niedopuszczalny, nasze ukierunkowanie na Boga, na bliźniego, na inne wartości. Ta niecierpliwość zdradza, że nasze uwikłanie w bardziej zewnętrzne cele jest jeszcze zbyt duże, że są one dla nas za ważne, zajmują za dużo miejsca i że nie osiągnęliśmy jeszcze właściwej gradacji naszych zainteresowań.
Niecierpliwość wskazuje na zbytnią zależność od tego, co nas zadowala i nie zadowala, na „miękkawość” i brak dystansu do własnego ciała lub w ogóle do znoszenia czegoś nieprzyjemnego. Wskazuje to na wewnętrzne zniewolenie, nieuzasadnione liczenie na sytuacje wolne od wszelkich dolegliwości. Niecierpliwość wskazuje na pobłażanie sobie i uleganie bez oporu własnej naturze. Mówi to o tym, że człowiek nie uzyskał jeszcze tego dystansu wobec swojej natury i swoich chęci, który jest istotnym celem ascezy. Człowiek cierpliwy przestrzega właściwej gradacji w swym zainteresowaniu rzeczami. Najbardziej choćby naglące potrzeby chwili nie mogą stłumić i zagłuszyć mojego uwrażliwienia na wartości wyższe. Potrafi czekać.
Zachowuje dystans do swojej natury i jej emocji. Nie przecenia wartości czegoś tylko dlatego, że w danej chwili tego pragnie. Człowiek cierpliwy nie angażuje się w jakiś cel częściowy tak całkowicie, aby nie dostrzegać względów, które powinien okazać innym ludziom. Nie stawia wszystkiego na jedną kartę, tak by musiał zerwać więź z Bogiem. Żadne przeszkody, żadne niepowodzenia nie wytrącają go z równowagi. Cierpliwość chrześcijańska płynie z wiary, ze świadomości, że jesteśmy powołani do istnienia przez Boga, którego jesteśmy własnością, bez którego nie jesteśmy do niczego zdolni, w którego ręku są wszystkie nasze zamiary, decyzje i czyny. Człowiek cierpliwy wie, że Bóg jest panem czasu, że każdemu zdarzeniu wyznaczył jego czas.
Upływ czasu między podjęciem postanowienia a realizacją zamierzonego celu powinniśmy uznać jako przez Boga daną rzeczywistość. „Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem”. Zachowanie cierpliwości przez człowieka jest jego odpowiedzią na wszechmoc Boga, na absolutną zależność od Niego, oraz zgoda na własną ograniczoność, jako stworzenia. Człowiek cierpliwy trwa w prawdzie; niecierpliwy – zachowując się przynajmniej częściowo tak, jakby był Bogiem – ulega iluzji mającej źródło w pysze.
Łagodność. Objawia się ona tam, gdzie człowiek okazuje swoją cierpliwość i doświadcza wewnętrznego pokoju. Łagodność objawia się w tym człowieku, który poznał, na czym polega prawdziwa, miła Bogu moc. „Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem”. Łagodnym nazywamy tego, kto będąc nawet obrażonym znosi wszystko cierpliwie i zachowuje spokojną, życzliwą postawę. Kiedy natomiast człowiek łagodny poczuwa się do konieczności upomnienia drugiego, czyni to w sposób życzliwy i delikatny, bez jakiejkolwiek zaciętości i goryczy, bez gniewu i obraźliwych słów. Człowiek łagodny emanuje dobrocią i miłością, a nie tylko siłą woli panuje nad swoim zewnętrznym zachowaniem, „trzymając swoje nerwy i całego siebie w garści”. Łagodność ujawnia się przede wszystkim w naszym zachowaniu wobec drugiego człowieka. Jej przeciwieństwem są: wszelka brutalność, grubiaństwo, szorstkość, postawa wroga o charakterze agresywnym.
Człowiek łagodny nie wymusza niczego przemocą, lecz pozostawia wszystkiemu czas. Człowiek łagodny, nawet kiedy walczy przeciwko złu, nie posługuje się nigdy przymusem. Łagodność zakłada miłość, a wraz z nią poznanie piękna ludzkiego wnętrza. Wpływa ona z poznania piękna miłości, dobroci, harmonii oraz brzydoty wrogości, kłótliwości, dysharmonii. Prawdziwa łagodność zakłada poznanie Chrystusa, Jego dobroci i łaskawości, dotknięcie Jego miłości, która topi wszelką zatwardziałość w człowieku i usuwa wewnętrzny kurcz. Elementem, do którego łagodność nawiązuje, jest właściwa miłości: swoboda i miękkość. Dla takiego człowieka charakterystyczne jest to, iż nie jest on zawzięty, lecz nawet wobec wroga trwa w bezbronnej, otwartej postawie miłości. Łagodny jest gotów znosić w sposób uległy każdą krzywdę.